czwartek, 15 maja 2014

BIODRA

zawsze uważałem że muzyka zabija wiersz
dlatego kończę eksperyment z bluesem
królem i santaną w tle

dziś miała być sade i jej kołyszące się biodra
leje coraz większy deszcz coraz bardziej drżą
światła latarni za oknem

oglądam powtórkę kropki nad i z ziobro i palikotem
kotki wchodzą na moje kolana by pomruczeć
olejnik ma kolejne nowe szpilki

co za świat na pierwszym planie żółte buty tomek
adamek i wurst w sukni

15 V 2014

środa, 14 maja 2014

mianownikowa forma wołacza

jest już dobrze po północy
na jutubie słucham bb kinga
zaczynam pisać może wyjdzie mi wiersz

kilka godzin temu fejsowe belfszyce
próbowały mnie zagryźć ale się nie dałem
obok w pewnej grupie z poezją w nazwie

jakaś podobno niezła poetka ma kłopoty
z mianownikową formą wołacza
a inny grafoman jest po prostu niegrzeczny

król puszcza do mnie oko i mówi
raduj się jerz zapal cygaro weź szklanicę szkockiej
specjalnie dla ciebie zagram blues boys tune

pokołysz się potańcz poszalej
a tamtych zlekceważ ot tak po prostu
zrozum że żyje się raz żyje się raz

na jutubie słucham bb kinga
jest dobrze po północy
i śmieję się śmieję się głośno

14 V 2014

wtorek, 13 maja 2014

PIONEM

czarna noc

a ja
słucham santany
i cofam się w czasie

po baryłeczce
idziemy płyniemy
w stronę rynku
księżyc mocno świeci
gwiazdy migoczą

czarna noc

skręt
w głębokie planty
a tam ławeczka

oczy rudowłosej
wpatrzone w moje
nieruchomo długo
ziemia nie istnieje
nie istnieje świat

czarna noc

wracam do siebie
słucham santany
zielonookiej już nie ma

baryłeczki też
księżyc mocno świeci
gwiazdy migoczą
płyną łzy w dół
pionem

czarna noc

13 V 2014

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

AURA

przestałem pisać haiku
a aura wręcz przymusza
by napisać klasyczne
siedemnaście sylab

wystarczy otworzyć okno
poczuć zapach bzu
i zauważyć jak podmuch
wiatru płoszy sroki

teraz słucham lisa na żywo
oczy przecieram ze zdumienia
czy to takie istotne czy bóg jest
skałą gromem słońcem

nie widzę gwiazd
nie widzę księżyca
nie widzę ptaków -
ich też nie ma?

28 IV 2014

niedziela, 27 kwietnia 2014

BEZ

codziennie wadzę się z bogiem
a on grozi palcem wskazującym
bez pod moim oknem

kotkę mruczącą na moich kolanach
fotografię psa biegnącego z patykiem
w pysku

i uśmiech coraz starszej żony
i łzy coraz starszej żony
i miłość coraz starszej żony

boję się śmierci
mimo że rozum mówi
tam dokąd trafisz nawet ciszy nie ma

teraz bez intensywnie pachnie
wielki księżyc mocno świeci
podajmy sobie dłonie mój boże

27 IV 2014

sobota, 26 kwietnia 2014

STO PROCENT

zbliża się druga po północy
za oknem trwa ulewa a przed
siwa postać stoi nieruchomo

koty śpią na fotelach
w telewizorze ktoś grając w ciemno
wylosował kopertę z minus sto procent

jem lody z orzechami
pewnie nie będę mógł zasnąć
przestaje padać postać zniknęła

dobry człowiek zaoferował pomoc
to takie niedzisiejsze bycie niedopieszczoną
w taką noc

26 IV 2014

piątek, 25 kwietnia 2014

NA ZAWSZE

takie wiersze nie trafiają do mass mediów
są zbyt oczywiste dla koneserów słowa
ich autor poza urodą i seksapilem
ma coś z narcyza wpatrzonego
w rozfalowaną taflę podziemnej rzeki

a tłum słucha rozdziawia usta
wchodzi do mętnej wody
i brnie coraz dalej i brnie coraz głębiej
i głębiej aż bańki powietrza cichną
na zawsze

25 IV 2014

wtorek, 22 kwietnia 2014

* * * (wiem że najbardziej...)

wiem że najbardziej
lubisz o miłości
takie wiersze najpiękniej
piszą młodzi chłopcy
którzy jeszcze nie kochali
się

a starzy
uśmiech krzywią na pokaz
i mówią miłość
nie istnieje

17 IV 2014

* * * (już na mnie nie licz...)

już na mnie nie licz
za chwilę skoczę z okna
i będzie bolało

byle krótko
byle szybko
sekundę maksimum dwie

jest druga w nocy
jest silna wola
czuję wiatr

no to hop

16 IV 2014

* * * ( niebawem mija doba...)

niebawem mija doba
od napisania poprzedniego wiersza
noc była niewyspana

a dzień
to szarzał to słoneczniał
wiatr hulał

nie tylko za oknami
lało grzmiało
i błyskało

przed chwilą
popłakałem się
i nie wiem

z bólu
czy ze wzruszenia
okrągłym wielkim księżycem

który przed chwilą pojawił się
i znikł
za chmurami

15 IV 2014

* * * (to może być pierwszy...)

to może być pierwszy
wiersz po dłuższym niepisaniu
ale nie musi

jest wielki tydzień
wypada składać życzenia
bo tak

tylko skąd te
natarczywe myśli o śmierci
jest noc

co ciekawe bardziej
wspominam wszystkie zmarłe
psy koty

i uleczonego gołębia
który wyleciał z moich rąk
do nieba

i już nie wrócił

14 IV 2014