zawsze uważałem że muzyka zabija wiersz
dlatego kończę eksperyment z bluesem
królem i santaną w tle
dziś miała być sade i jej kołyszące się biodra
leje coraz większy deszcz coraz bardziej drżą
światła latarni za oknem
oglądam powtórkę kropki nad i z ziobro i palikotem
kotki wchodzą na moje kolana by pomruczeć
olejnik ma kolejne nowe szpilki
co za świat na pierwszym planie żółte buty tomek
adamek i wurst w sukni
15 V 2014
Jerzy Jakub Wieczorek
Książki Jerzego Jakuba Wieczorka i nowe wiersze napisane po marcu 2014.
moje książki ==>
czwartek, 15 maja 2014
środa, 14 maja 2014
mianownikowa forma wołacza
jest już dobrze po północy
na jutubie słucham bb kinga
zaczynam pisać może wyjdzie mi wiersz
kilka godzin temu fejsowe belfszyce
próbowały mnie zagryźć ale się nie dałem
obok w pewnej grupie z poezją w nazwie
jakaś podobno niezła poetka ma kłopoty
z mianownikową formą wołacza
a inny grafoman jest po prostu niegrzeczny
król puszcza do mnie oko i mówi
raduj się jerz zapal cygaro weź szklanicę szkockiej
specjalnie dla ciebie zagram blues boys tune
pokołysz się potańcz poszalej
a tamtych zlekceważ ot tak po prostu
zrozum że żyje się raz żyje się raz
na jutubie słucham bb kinga
jest dobrze po północy
i śmieję się śmieję się głośno
14 V 2014
na jutubie słucham bb kinga
zaczynam pisać może wyjdzie mi wiersz
kilka godzin temu fejsowe belfszyce
próbowały mnie zagryźć ale się nie dałem
obok w pewnej grupie z poezją w nazwie
jakaś podobno niezła poetka ma kłopoty
z mianownikową formą wołacza
a inny grafoman jest po prostu niegrzeczny
król puszcza do mnie oko i mówi
raduj się jerz zapal cygaro weź szklanicę szkockiej
specjalnie dla ciebie zagram blues boys tune
pokołysz się potańcz poszalej
a tamtych zlekceważ ot tak po prostu
zrozum że żyje się raz żyje się raz
na jutubie słucham bb kinga
jest dobrze po północy
i śmieję się śmieję się głośno
14 V 2014
wtorek, 13 maja 2014
PIONEM
czarna noc
a ja
słucham santany
i cofam się w czasie
po baryłeczce
idziemy płyniemy
w stronę rynku
księżyc mocno świeci
gwiazdy migoczą
czarna noc
skręt
w głębokie planty
a tam ławeczka
oczy rudowłosej
wpatrzone w moje
nieruchomo długo
ziemia nie istnieje
nie istnieje świat
czarna noc
wracam do siebie
słucham santany
zielonookiej już nie ma
baryłeczki też
księżyc mocno świeci
gwiazdy migoczą
płyną łzy w dół
pionem
czarna noc
13 V 2014
a ja
słucham santany
i cofam się w czasie
po baryłeczce
idziemy płyniemy
w stronę rynku
księżyc mocno świeci
gwiazdy migoczą
czarna noc
skręt
w głębokie planty
a tam ławeczka
oczy rudowłosej
wpatrzone w moje
nieruchomo długo
ziemia nie istnieje
nie istnieje świat
czarna noc
wracam do siebie
słucham santany
zielonookiej już nie ma
baryłeczki też
księżyc mocno świeci
gwiazdy migoczą
płyną łzy w dół
pionem
czarna noc
13 V 2014
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
AURA
przestałem pisać haiku
a aura wręcz przymusza
by napisać klasyczne
siedemnaście sylab
wystarczy otworzyć okno
poczuć zapach bzu
i zauważyć jak podmuch
wiatru płoszy sroki
teraz słucham lisa na żywo
oczy przecieram ze zdumienia
czy to takie istotne czy bóg jest
skałą gromem słońcem
nie widzę gwiazd
nie widzę księżyca
nie widzę ptaków -
ich też nie ma?
28 IV 2014
a aura wręcz przymusza
by napisać klasyczne
siedemnaście sylab
wystarczy otworzyć okno
poczuć zapach bzu
i zauważyć jak podmuch
wiatru płoszy sroki
teraz słucham lisa na żywo
oczy przecieram ze zdumienia
czy to takie istotne czy bóg jest
skałą gromem słońcem
nie widzę gwiazd
nie widzę księżyca
nie widzę ptaków -
ich też nie ma?
28 IV 2014
niedziela, 27 kwietnia 2014
BEZ
codziennie wadzę się z bogiem
a on grozi palcem wskazującym
bez pod moim oknem
kotkę mruczącą na moich kolanach
fotografię psa biegnącego z patykiem
w pysku
i uśmiech coraz starszej żony
i łzy coraz starszej żony
i miłość coraz starszej żony
boję się śmierci
mimo że rozum mówi
tam dokąd trafisz nawet ciszy nie ma
teraz bez intensywnie pachnie
wielki księżyc mocno świeci
podajmy sobie dłonie mój boże
27 IV 2014
a on grozi palcem wskazującym
bez pod moim oknem
kotkę mruczącą na moich kolanach
fotografię psa biegnącego z patykiem
w pysku
i uśmiech coraz starszej żony
i łzy coraz starszej żony
i miłość coraz starszej żony
boję się śmierci
mimo że rozum mówi
tam dokąd trafisz nawet ciszy nie ma
teraz bez intensywnie pachnie
wielki księżyc mocno świeci
podajmy sobie dłonie mój boże
27 IV 2014
sobota, 26 kwietnia 2014
STO PROCENT
zbliża się druga po północy
za oknem trwa ulewa a przed
siwa postać stoi nieruchomo
koty śpią na fotelach
w telewizorze ktoś grając w ciemno
wylosował kopertę z minus sto procent
jem lody z orzechami
pewnie nie będę mógł zasnąć
przestaje padać postać zniknęła
dobry człowiek zaoferował pomoc
to takie niedzisiejsze bycie niedopieszczoną
w taką noc
26 IV 2014
za oknem trwa ulewa a przed
siwa postać stoi nieruchomo
koty śpią na fotelach
w telewizorze ktoś grając w ciemno
wylosował kopertę z minus sto procent
jem lody z orzechami
pewnie nie będę mógł zasnąć
przestaje padać postać zniknęła
dobry człowiek zaoferował pomoc
to takie niedzisiejsze bycie niedopieszczoną
w taką noc
26 IV 2014
piątek, 25 kwietnia 2014
NA ZAWSZE
takie wiersze nie trafiają do mass mediów
są zbyt oczywiste dla koneserów słowa
ich autor poza urodą i seksapilem
ma coś z narcyza wpatrzonego
w rozfalowaną taflę podziemnej rzeki
a tłum słucha rozdziawia usta
wchodzi do mętnej wody
i brnie coraz dalej i brnie coraz głębiej
i głębiej aż bańki powietrza cichną
na zawsze
25 IV 2014
są zbyt oczywiste dla koneserów słowa
ich autor poza urodą i seksapilem
ma coś z narcyza wpatrzonego
w rozfalowaną taflę podziemnej rzeki
a tłum słucha rozdziawia usta
wchodzi do mętnej wody
i brnie coraz dalej i brnie coraz głębiej
i głębiej aż bańki powietrza cichną
na zawsze
25 IV 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)