niedziela, 27 kwietnia 2014

BEZ

codziennie wadzę się z bogiem
a on grozi palcem wskazującym
bez pod moim oknem

kotkę mruczącą na moich kolanach
fotografię psa biegnącego z patykiem
w pysku

i uśmiech coraz starszej żony
i łzy coraz starszej żony
i miłość coraz starszej żony

boję się śmierci
mimo że rozum mówi
tam dokąd trafisz nawet ciszy nie ma

teraz bez intensywnie pachnie
wielki księżyc mocno świeci
podajmy sobie dłonie mój boże

27 IV 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz